Operetka królowała w Krynicy piątego dnia trwającego tu od 10 sierpnia Festiwalu im. Jana Kiepury. „Zemstą Nietoperza” zachwycili festiwalową publiczność studenci Wydziału Wokalno-Aktorskiego Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach podczas popołudniowego pasma wydarzeń. Wieczór zaś należał do zarzueli „Luisa Fernanda” – hiszpańskiego odpowiednika gatunku, który dla krynickich melomanów wykonali hiszpańscy artyści z towarzyszeniem muzyków i chóru Filharmonii Krakowskiej. Tego dnia Krynica rozbrzmiewała brawami od samego rana, gorąco przyjmując i nagradzając niekończącymi się oklaskami zarówno muzyków z bogatym dorobkiem, jak i stawiających pierwsze artystyczne kroki.
fot. Andrzej Rams
W klimat muzyczny tego dnia już od samego rana wprowadziły publiczność występy działającego przy Centrum Kultury w Krynicy-Zdroju Zespołu Tańca Artystycznego „Miniatury”, który wykonał taneczne interpretacje polek i walcy.
fot. Andrzej Rams
Na scenie amfiteatru publiczność zobaczyła układy towarzyszące m.in. muzyce kompozytorów wiedeńskich i hiszpańskie rytmy z baletu „Don Kichot” z muzyką Ludwiga Minkusa.
fot. Andrzej Rams
Gwiazdy spotkania na deptaku piątego dnia 57. Festiwalu im. Jana Kiepury przybyły z gorącej Hiszpanii. Tego dnia gorąco było także i w Krynicy, ale nie tylko ze względu na słupki rtęci na termometrach, ale też południowe rytmy i emocje, jakie wyśpiewali artyści.
fot. Andrzej Rams
Tradycyjnie, soliści, którzy wieczorem wystąpili w głównych partiach „Luisy Fernandy”: Carmen Romeu, César San Martín, Alejandro Del Cerro i Katarzyna Guran, a także dyrygent Néstor Bayona i dyrektor Filharmonii Krakowskiej Mateusz Prendota byli gośćmi Spotkania z Gwiazdą, które każdego dnia odbywa się na małej scenie na krynickim deptaku. Tym razem artyści opowiedzieli o pracy nad „Luisą Fernandą” Jerzemu Snakowskiemu.
– Od trzech lat prowadzimy współpracę ze znakomitym hiszpańskim dyrygentem José Miguelem Pérez-Sierra, który od roku jest dyrektorem artystycznym Teatro de la Zarzuela w Madrycie, a jako Filharmonia Krakowska chcemy zawsze dostarczać państwu najwyższego poziomu produkcje, zarówno jeśli chodzi o program, jak i wykonawstwo. A do tej pory w Polsce na palcach jednej ręki można było policzyć pełne wykonania zarzueli, postanowiliśmy przybliżyć ją polskiej publiczności – wyjaśniał Mateusz Prendota, opowiadając o drodze, jaką hiszpańska zarzuela zagościła w Filharmonii Krakowskiej i na krynickiej scenie.
fot. Andrzej Rams
Do niezwykle udanych można zaliczyć popołudniowe przedstawienie w amfiteatrze, gdzie publiczność oczarowali wprost debiutujący artyści Wydziału Wokalno-Aktorskiego Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach pod opieką prof. Ewy Biegas, przedstawiając swoją interpretację jednej z najpopularniejszych operetek – „Zemsta Nietoperza” Johanna Straussa.
fot. Andrzej Rams
Akcja operetki rozgrywa się w kręgu wiedeńskich salonów. Temperamentny Gabriel von Eisenstein jest znanym wiedeńskim finansistą. Ma on trafić do aresztu za uderzenie poborcy podatkowego i obrazę sądu. Dr Falke, jego przyjaciel, organizuje wraz z młodym arystokratą – księciem Orlofskym bal. Tak rozpoczyna się „Zemsta Nietoperza”. Mistrzowskie tłumaczenie Juliana Tuwima, dowcipne dialogi i gry słów oraz krynickie odwołania sprawiły, że festiwalowej publiczności ten punkt programu przypadł szczególnie do serca.
Na scenie amfiteatru swoje nieprzeciętne talenty zaprezentowali adepci szkoły wokalnej, których w przyszłości z pewnością będzie można spotkać na wielkich scenach światowych, jednak dziś dla studentów II i III roku studiów licencjackich oraz I i II roku studiów magisterskich prezentacja przed festiwalową publicznością to jeden z większych występów. Pasję i zaangażowanie młodych artystów, a także ich świeże spojrzenie na tytuł często goszczący w repertuarach – spektakl wyreżyserowali sami studenci – doceniła krynicka publiczność owacją na stojąco.
Gromkie brawa towarzyszyły także partiom wokalnym, szczególnie zaś doceniona została Anna Koehler wcielająca się w postać pokojówki państwa Eisenstein. Tego popołudnia na scenie amfiteatru wystąpili także: Michał Ryguła jako Gabriel von Eisenstein, Monika Radecka jako Rosalinda, Piotr Brożek (Alfred), Benedykt Szostok (Dr Falke), Artur Plinta (Orlovsky), Martin Filipiak (Frank), Piotr Szczepański (Dr Blind) oraz Paweł Bielawski (Frosch). Solistom towarzyszyła pianistka Katarzyna Makowska.
fot. Andrzej Rams
Południowe rytmy i opowieść o miłości porwała publiczność podczas wieczornego koncertu muzyki hiszpańskiej. Po raz pierwszy na krynickim festiwalu zagościła zarzuela. Mierząc debiut gatunku na krynickiej scenie temperaturą reakcji publiczności, można uznać za niezwykle udany.
Zarzuela to utwór muzyczny gatunkowo odpowiadający operetce z jej lekką i melodyjną muzyką, komediową akcją oraz librettem prezentowanym w formie śpiewanej i mówionej. Sama nazwa zarzueli najprawdopodobniej wywodzi się od nazwy domku myśliwskiego – Palacio Real de la Zarzuela, gdzie w XVII w. po raz pierwszy przedstawiono przed królewskim dworem ten rodzaj utworu. Dziś zarzuelę można usłyszeć niemal wyłącznie w Hiszpanii, wykonana na polskich scenach w całości niemal się nie pojawia. Krynicka publiczność miała okazję na tę muzyczną podróż podczas piątego dnia festiwalu. A prezentowana tu „Luisa Fernanda” trafiła w gusta publiczności, która nagrodziła muzyków i solistów owacjami na stojąco, gromko nagradzając brawami także podczas trwania ich występu.
fot. Andrzej Rams
„Luisa Fernanda”, którą dla melomanów Festiwalu Kiepury wystawiła Filharmonia Krakowska, to komedia w trzech aktach autorstwa Federico Moreno Torroby do libretta Federico Romero Sarachaga i Guillermo Fernández-Shaw Iturralde. Jak zapowiadał prowadzący koncert galowy Jerzy Snakowski, emocje towarzyszące bohaterom tej zarzueli sięgają zenitu, jak przystało na ich południowy temperament.
Akcja zarzueli rozgrywa się w Madrycie tuż przed wielką rewolucją w 1868 roku i jest wiernym odzwierciedleniem atmosfery tamtych czasów. Ukazuje brutalny podział społeczny Hiszpanii na monarchistów i liberałów. Ale wielka historia jest tu tłem dla opowieści o miłości. Główna bohaterka Luisa Fernanda, zakochana jest w Javierze, musi jednak poślubić innego – Vidala. W dodatku na tę uczuciową scenę wkracza także kolejna kobieta – Carolina. Miłosne perypetie tej czwórki w warstwie fabularnej kończą się jednak zaskakująco.
W Krynicy muzyczną opowieścią zachwycili publiczność hiszpańska sopranistka Carmen Romeu, której głosem wyśpiewała swoje miłosne rozterki Luisa Fernanda. Towarzyszyli jej baryton César San Martín jako Vidal i tenor Alejandro Del Cerro jako Javier. Partię Caroliny wykonała sopranistka Katarzyna Guran. Głównym bohaterom widowiska towarzyszyli swoimi głosami Klaudia Czyszczoń (sopran), Dobromiła Lebiecka (sopran), Tomasz Świerczek (tenor), Patryk Wyborski (baryton), Ihor Tykhonov (bas), Bartłomiej Chorąży (tenor), Joanna Skwara (sopran) oraz Orkiestra i Chór Filharmonii Krakowskiej przygotowany przez chórmistrza Piotra Piwko. Tego wieczoru muzyków poprowadził hiszpański dyrygent Néstor Bayona.
This will close in 0 seconds