Krynicki festiwal poświęcony Janowi Kiepurze istnieje od 1967 roku. O tym, jak się narodził, opowiadał Aleksander Półchłopek.
– Kiedy w 1958 roku Jan Kiepura po raz pierwszy po wojnie przyjechał do Polski, odbył się cykl jego koncertów, zaśpiewał wówczas m.in. w Krakowie i stamtąd – nikomu nic nie mówiąc – pojechał do Krynicy – przybliżał kulisy spotkania swojego ojca Stefana Półchłopka z Kiepurą, inicjującego myśl o powołaniu festiwalu. Wówczas to myślano nawet o realizacji filmu o śpiewaku – zdradził syn twórcy Festiwalu Kiepury. Sam tenor miał się nosić także z zamiarem stworzenia w polskim uzdrowisku studia filmowego. Ostatecznie narodził się festiwal, który miał nadać blasku Krynicy i przyciągnąć do niej tłumy kuracjuszy.
Pierwsza edycja odbyła się jednak dopiero blisko dekadę później, 2 i 3 września 1967 roku – już po śmierci artysty. Gościem honorowym była wdowa – Marta Eggerth-Kiepura.
W 1984 roku funkcję dyrektora artystycznego objął Bogusław Kaczyński – piastując ją przez niemal 30 lat. To z kolei okres, kiedy na krynicki Festiwal przybywały gwiazdy, które skupiał wokół siebie popularny krytyk muzyczny. Tak trafił na Festiwal Kiepury drugi gość spotkania – Jan Wilga – gwiazda Krakowskiej Operetki.
– W moim życiu wszystko zaczęło się od Krynicy – opowiadał śpiewak, wspominając konkurs, na którym w 1974 roku dyplom wręczał mu Stefan Półchłopek. – Przyjechałem tu niechętnie, ponieważ bardziej kochałem piosenkę. Mówiłem: nie, ale znalazła się pani Barbara Kostrzewska – wielka śpiewaczka, która mnie tu zauważyła i zaproponowała pracę solisty w Operetce Wrocławskiej. Tak się wystraszyłem, że uciekłem z Wrocławia. Nie przypuszczałem, że mogę śpiewać arie – opowiadał o swoich początkach amant sceny operetkowej.
Z czasem okazało się, że Jan Wilga nie tylko potrafi śpiewać arie, ale robi to mistrzowsko. W swoim repertuarze miał największe role operetkowe m.in. w “Baronie cygańskim” J. Straussa II, “Królu włóczęgów” R. Frimla, “Księżniczce czardasza” i “Hrabinie Maricy “E. Kálmána, w których mogła go słuchać również publiczność Festiwalu Kiepurowskiego.
Jak wspominał artysta, Bogusław Kaczyński nieustannie namawiał go do wykonywania jego wielkiego hitu “Lat dwadzieścia miał mój dziad”, który brawurowo Jan Wilga zaśpiewał także podczas niedzielnego spotkania z publicznością. Za ten i kolejne utwory otrzymał gromkie brawa. Artyście akompaniowała Katarzyna Rzeszutek.
Spotkania z Artystą będą się odbywać każdego dnia podczas trwania Festiwalu, o godz. 12.00, na deptaku przy Muszli Koncertowej.