Dbamy o gusta publiczności przyszłych festiwali im. Jana Kiepury, mając nadzieję, że uczestnicy porannego spektaklu „Legenda o Warsie i Sawie – opowieść Smoka Wawelskiego” kiedyś wyrosną na prawdziwych melomanów i miłośników krynickiego festiwalu. Tymczasem na dzień dobry młodych widzów i słuchaczy zabraliśmy w rozśpiewaną podróż wzdłuż Wisły, gdzie rybak spotyka syrenkę, a zwyczajne błotne szuwary stają się początkiem wielkiej historii.
Video. Krynica TV
Narratorem w tej muzycznej historii był Smok Wawelski, który z humorem przypomniał legendę o założycielach Warszawy. Familijny spektakl pełen muzyki, rytmu i wspólnego śpiewania do Krynicy przywieźli artyści Filharmonii Krakowskiej, którzy przemycili w tej opowieści nie tylko dźwięki muzyki klasycznej, ale też odrobinę Czesława Niemena i rapu.

Fot. Andrzej Rams
Wieczorem w w Pijalni Głównej zagościła zarzuela i to w wykonaniu hiszpańskich artystów. W samo południe o „La tabernera del puerto” – „Dziewczynie z tawerny”, czyli „marynarskim romansie” opowiedzieli krynickiej publiczności artyści: Luis López Navarro, Pancho Corujo, Emmanuel Franco, Katarzyna Guran i dyrygent wieczornego koncertu Julio César Picosa.
Ale nie tylko o muzyce i zarzueli opowiadali hiszpańscy muzycy. Jak zdradzili Reginie Gowarzewskiej, bardzo im przypadła do gustu Krynica, niektórzy już tu wcześniej gościli podczas rodzinnej wycieczki oraz ubiegłorocznych występów na Festiwalu Kiepury.
Video. Krynica TV
Ogniste czardasze, wirtuoz skrzypiec Vadim Brodski, wspaniała sopranistka Ewelina Szybilska i Orkiestra Zdrojowa im. Adama Wrońskiego porwali publiczność amfiteatru swoim fenomenalnym występem.
Urodzony w Kijowie muzyk znany jest nie tylko z wirtuozerii w grze na instrumencie, ale również z barwnych opowieści, jakimi okrasza swoje występy. Nie inaczej było w krynickim amfiteatrze, Vadim Brodski z niezwykłym humorem czarował publiczność opowieścią o tym, jak los zdecydował, że zamiast pianistą – jak wymarzyła sobie matka artysty – został skrzypkiem. Naukę gry na instrumencie rozpoczął mając 6 lat, a w wieku 11 lat wystąpił jako solista z Orkiestrą Symfoniczną Kijowskiej Filharmonii. W swojej karierze otrzymał pierwsze nagrody na wszystkich międzynarodowych konkursach skrzypcowych. Jako mistrz tego instrumentu, Vadim Brodski miał możliwość – jako jednym z nielicznych skrzypków w historii - zagrać na słynnym instrumencie Guarneri del Gesù, należącym do Paganiniego.
Video. Krynica TV
W krynickim amfiteatrze muzyk wykonał najsłynniejsze czardasze na czele z najbardziej znanym i lubianym utworem Victorio Montiego „Czardasz” na skrzypce i orkiestrę, któremu kompozytor zawdzięcza dziś swoją sławę. Dopełnieniem tej wyśmienitej podróży przez węgierskie rytmy była niezwykle rzadko słyszana w Polsce „Rapsodia mołdawska” Mieczysława Weinberga, za której wykonanie maestro Brodski otrzymał burzę oklasków na stojąco.
Publiczność niezwykle gorąco przyjęła również występ towarzyszącej muzykowi śpiewaczki Eweliny Szybilskiej, nagradzając gromkimi brawami jej żywiołowe wykonania arii operetkowych.

Fot. Andrzej Rams
Artystyczny duet publiczność nagrodziła brawami równie gorącymi jak dźwięki węgierskiego tańca. Wśród oklaskiwanych utworów znalazły się, m.in. „Juliszka z Budapesztu” z operetki „Błękitna maska” Freda Raymonda i „Czardasz Silvy” z „Księżniczki czardasza” Emmericha Kalmana.
Południowe rytmy i opowieść o miłości porwały publiczność podczas wieczornego koncertu muzyki hiszpańskiej. Po raz kolejny na krynickim festiwalu zagościła zarzuela, utwór muzyczny gatunkowo odpowiadający operetce z jej lekką i melodyjną muzyką, komediową akcją oraz librettem prezentowanym w formie śpiewanej i mówionej. Sama nazwa zarzueli najprawdopodobniej wywodzi się od nazwy domku myśliwskiego - Palacio Real de la Zarzuela, gdzie w XVII w. po raz pierwszy przedstawiono przed królewskim dworem ten rodzaj utworu.
Video. Krynica TV
Dziś zarzuelę można usłyszeć niemal wyłącznie w Hiszpanii, wykonana na polskich scenach w całości niemal się nie pojawia. Krynicka publiczność miała okazję na tę muzyczną podróż podczas piątego dnia festiwalu.
„Dziewczyna z tawerny” - „La tabernera del puerto” - zarzueala, która zabrzmiała w Pijalni Głównej – to dzieło kompozytora Pablo Sorozábala. Autor zasłynął jako jeden z ostatnich wielkich twórców zarzueli. Libretto w języku hiszpańskim stworzyli Federico Romero Sarachaga i Guillermo Fernández-Shaw Iturralde. Premiera utworu odbyła się w Barcelonie w 1936 roku i od razu okazała się sukcesem. Dobrze przyjęta przez publiczność zarzuela szybko zyskał popularność w całej Hiszpanii. 
Fot. Andrzej Rams
Fabuła „Dziewczyny z tawerny” to opowieść o miłosnych perypetiach Maroli, tytułowej dziewczyny z tawerny, w którą w Krynicy wcieliła się polska śpiewaczka Katarzyna Guran. O jej względy zabiega miejscowy chłopak Vardier, który jednak uważa, że stoi na przegranej pozycji, bo gospodę dziewczyny ma na oku groźny pirat Juan. Ten drugi w finale okazuje się być ojcem dziewczyny. Zanim jednak do rozwiązania zagadki dojdzie, publiczność dostaje prawdziwy miłosny dramat ubrany w piękne arie i hiszpańskie rytmy. W Polsce kompletna „La Tabernera” zabrzmiała po raz pierwszy w 2011 roku, w wykonaniu koncertowym.

Fot. Andrzej Rams
W Krynicy muzyczną opowieścią wyśpiewali oprócz Katarzyny Guran (Marola), Luis López Navarro (Simpson), Pancho Corujo (Leonardo), Emmanuel Franco (Juan De Equia), Lidia Sosnowska (Abel), Dobromiła Lebiecka (Antigua), Bartłomiej Chorąży (Chinchorro), Michał Barański (Ripalda) oraz Patryk Wyborski (Verdier). Solistom towarzyszyła Orkiestra i Chór Filharmonii Krakowskiej przygotowany przez chórmistrza Piotra Piwko. Tego wieczoru muzyków poprowadził hiszpański dyrygent Julio César Picosa.
Hiszpański wieczór w Pijalni Głównej poprowadziła Regina Gowarzewska.